Niektóre
środowiska apelują o zmiany w prawie łowieckim. Oczekują m.in.
zobowiązania myśliwych do badań okresowych. Jak ocenia pan ten
pomysł?
Jeżeli jednym słowem, to negatywnie. Gdy się zgłasza taki
postulat, należy go uzasadnić i wskazać przyczynę, np. dużą
liczbę wypadków spowodowanych złym stanem zdrowia myśliwych.
Tymczasem statystyki wskazują, że w ciągu ostatnich dziesięciu
lat w Polsce doszło do zaledwie dwudziestu sześciu śmiertelnych
wypadków z udziałem myśliwych. W żadnym z nich stan zdrowia
myśliwego nie miał wpływu na wypadek! Najczęstszą przyczyną
było nieprzestrzeganie przepisów bezpieczeństwa w posługiwaniu
się bronią. A na to badania lekarskie nie pomogą.
W
ostatnich trzech latach odbyło się ponad 14 mln polowań. W ich
trakcie doszło do szesnastu wypadków, wskutek których ucierpiały
zaledwie dwie osoby postronne, pozostałych czternaście to myśliwi.
Dla
porównania - w 2022 r. było 3685 wypadków z udziałem
rowerzystów, w których zginęło 170 osób, a rannych zostało
3356. W tym samym roku w wypadkach z udziałem myśliwych zginęły
cztery osoby. Nikt jednak nie domaga się, aby rowerzystów
zobowiązać do poddawania się badaniom okresowym.