Popularny brytyjski program „Dragons’ Den” to format, w którym początkujący przedsiębiorcy prezentują swój sposób na biznes grupie jurorów, oceniających jego szanse na powodzenie. W ostatnim odcinku swoją szansę otrzymali Tristan Stephenson i Thomas Aske, stojący za usługą subskrypcyjną Whisky Me. Ich pomysł na dostarczanie niewielkich saszetek z najlepszymi single maltami świata spotkał się z uznaniem oceniających i zapewnił twórcom 75 tysięcy funtów finansowania w zamian za 15% udziałów w startupie. Co wiemy o projekcie Whisky Me i czy tego rodzaju model dystrybucji trunków ma szanse przyjąć się w Polsce?
Whisky w abonamencie: brytyjski startup Whisky Me chce zrewolucjonizować rynek
Whisky Me powstało w 2017 roku, a pomysłem stojącym za przedsięwzięciem była próba „demistyfikacji” segmentu zarówno dla koneserów, jak i początkujących. Chodziło o pokazanie, że na dobrej whisky można znać się niezależnie od zasobności portfela. Usługa pozwala na wykupienie rocznego dostępu, w zamian klienci co miesiąc otrzymują saszetki–„małpki”, zawierające 50 ml alkoholu. Do każdej przesyłki dołączana jest informacja o danym trunku, a także zaproszenie na wirtualne testowanie.
Czytaj też: W Szkocji powstaje polska gorzelnia whisky. Jej nazwa was ucieszy
Fot: Whisky Me
Firma Whisky Me ma też własny program recyklingowy – dzięki odesłaniu 12 opakowań po „małpkach” whisky, klienci otrzymują jedną saszetkę gratis. Cena jednego opakowania to 7,95 funta (ok. 40 zł), a roczny abonament kosztuje 84 funty (ok. 440 zł). Wsparcie dla kandydatów zapewniła trójka jurorów programu „Dragon’s Den” – Tej Lavani, Peter Jones i Deborah Meaden. W 16-letniej historii programu tylko sześciokrotnie inwestorzy byli tak zgodni co do jakości pomysłu, jednocześnie Whisky Me jest też pierwszym projektem związanym z whisky, który odniósł sukces w programie.