Produkcja whisky to jedna z tych branż, które mocno trzymają się tradycyjnych rozwiązań. Gorzelnie zlokalizowane na łonie przyrody, z dala od ośrodków przemysłowych, w pobliżu ujęć krystalicznie czystej wody – widok ukrytych w górach i spowitych dymem i parą destylarni przedarł się do świadomości miłośników whisky. Tyle, że ten obrazek staje się dzisiaj mocno archaiczny i niebawem ulegnie zmianie.
Szkockie destylarnie whisky zasilane wodorem
Wykorzystywanie tradycyjnych paliw kopalnych do zasilania destylarni szkockiej whisky zacznie niebawem odchodzić w przeszłość. W Szkocji rozpoczął się proces przestawiania produkcji whisky na bardziej „zielone” technologie. W ramach konkursu ogłoszonego przez władze Wielkiej Brytanii destylarnie otrzymają dofinansowanie, dzięki temu będą mogły przestawić się na zasilanie nowoczesnymi źródłami energii, między innymi wodorem. To część projektu zakładającego, że do 2050 roku przemysł na Wyspach Brytyjskich osiągnie neutralność klimatyczną.
Czytaj też: Whisky organiczna już w Polsce. Czym różni się od „zwykłej”?
Proces przestawiania produkcji whisky na zasilanie wodorem zacznie się od dwóch destylarni: Benbecula, która powstaje na Hebrydach Zewnętrznych i Arbikie Highland Estate Distillery w Inverkeilor na wybrzeżu Morza Północnego. Wsparcie otrzymało łącznie 11 destylarni z całej Szkocji. Przestawienie się na „czyste” źródła energii ma sprawić, że producenci whisky zredukują wytwarzanie gazów cieplarnianych łącznie o milion ton.
Wprowadzenie nowego sposobu zasilania wodorem będzie wymagało sporych modyfikacji instalacji do produkcji whisky, to jednak nie będzie miało żadnego wpływu na smak i aromat whisky. Odwrotu nie ma, destylarnie to niezwykle cenna gałąź gospodarki szkockiej. Według Scotch Whisky Association, roczny eksport szkockiej whisky wart jest blisko 5 miliardów funtów, a co sekundę eksportowane są 42 butelki „szkockiej”. Przed pandemią, szkockie destylarnie co roku odwiedzało ponad dwa miliony turystów z całego świata, co czyni tę branżę trzecią pod względem popularności najważniejszą atrakcją turystyczną Szkocji.