Nowy pomysł Poczty Polskiej rozwścieczył pracowników. Myśleli, że to żart

Dotarliśmy do zapisów z wewnętrznego forum pracowników Poczty Polskiej (PP). Pocztowcy są oburzeni jedną z pierwszych decyzji spółki, podjętą tuż po ogłoszeniu redukcji zatrudnienia. „Kupno misek dla psów nie jest teraz priorytetem” – komentują.

Publikacja: 12.04.2024 14:18

Nowy pomysł Poczty Polskiej rozwścieczył pracowników. Myśleli, że to żart

Foto: Fotorzepa, Jakub Czermiński

„Poczta przyjazna psom, ale czy ludziom?”, „Dla psa miska wody, dla pracownika miska ryżu”, „Poczta schodzi na psy” – to tylko część komentarzy, jakie pojawiły się na wewnętrznym forum pocztowców. Dotarliśmy do zapisów z firmowego intranetu, gdzie atmosfera jest naprawdę gorąca. Wszystko przez, poniekąd szczytną, inicjatywę ogłoszoną właśnie przez zarząd państwowej spółki: „Poczta przyjazna czworonogom”.

Czytaj więcej

Wybrano nowy zarząd Poczty Polskiej. Prezes ma trudne zadanie

Poczta Polska zrywa z „dobrą praktyką”

Chodziło o zapewnienie psom, towarzyszącym klientom odwiedzającym placówki, możliwości napicia się wody w upalne dni. Ale wyszło kompletnie niezręcznie i w firmie zawrzało.

Akcja ta, co nie jest w przypadku PP oczywiste, zjednoczyła praktycznie wszystkie związki zawodowe w molochu. Pracownicy są wściekli, bo sytuacja finansowa operatora jest dramatyczna: setki milionów złotych straty za 2023 r., wyniki po pierwszych miesiącach br. również na minusie, do tego PP ogłosiła potężne cięcie etatów – redukcja zatrudnienia w 2024 r. sięgnie co najmniej 5 tys. osób (Związek Zawodowy Pracowników Poczty przekonuje, iż w praktyce może to być nawet 10 tys. stanowisk).

A na tym nie koniec, bo spółka ma kłopot z regulowaniem płac. Poczta zaciąga kredyty, by mieć na pensje dla pracowników, a ostatnia wypłata za marzec u części osób pojawiła się z opóźnieniem. Bogumił Nowicki, szef pocztowej „Solidarności”, podkreśla, że pracodawca zerwał „z dobrą praktyką przekazywania wynagrodzeń na konta pracowników z jednodniowym wyprzedzeniem względem ustalonego terminu”. W efekcie – z uwagi na procedury wewnętrzne w niektórych bankach – pieniądze do niektórych pracowników miały dotrzeć po terminie. „Ustalimy, czy to przejaw nieudolności, czy świadoma próba upokorzenia pracowników PP” – grzmi Nowicki.

„Karmniki dla gołębi pocztowych”

Gdy w firmie brakuje pieniędzy na podstawową działalność, a 80 proc. pracowników zarabia na poziomie ustawowego wynagrodzenia minimalnego, ogłoszenie projektu pomocy psom, co najprawdopodobniej miało ocieplić wizerunek PP, okazało się strzałem w płot.

Kupno misek do placówek dla PP może nie jest spektakularnym wydatkiem, ale pracownicy zaznaczają, że spółka ma ważniejsze problemy i wydatki. Na forum wskazują, że w sytuacji, gdy brakuje pracowników w regionach, a jakość usług spada, teraz ma być wyznaczona osoba do pilnowania miski i uzupełniania w niej wody. A wszystko w ramach dotychczasowych obowiązków.

Oto tylko niektóre z komentarzy pracowników:

„Witam wszystkich przyjaciół zwierząt, ale chyba zapomnieliśmy o naszych pracownikach i ich problemach życiowych. Im chyba będzie trzeba zapewnić też coś do jedzenia”.

„Pomysł z miskami z wodą dla piesków oczywiście jest OK. Ale czy moment jest odpowiedni?”.

„Kupno misek dla psów nie jest teraz priorytetem”.

„A co z ptakami, a w szczególności gołębiami pocztowymi ... karmniki dla ptaków? Poczta przyjazna ptakom”.

Czytaj więcej

Pracownicy Poczty Polskiej wyjdą na ulicę. Chcą zablokować ostre cięcia etatów

Spóźnione Prima Aprilis w Poczcie Polskiej

Zdziwienia nie krył też Robert Czyż, przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Poczty. – Na początku myślałem, że to spóźniony żart na Prima Aprilis, ale nie – Poczta znowu potrafiła mnie zaskoczyć – komentuje. I dodaje: Czekam na pierwsze skargi klientów, że miska jest pusta.

W centrali PP zaznaczają, iż jednym z priorytetowych celów zarządu spółki jest zmiana wizerunku firmy. - W ramach zainicjowanych działań ograniczyliśmy już liczbę plakatów i materiałów promocyjnych w placówkach, jak również rozpoczęliśmy przegląd i porządkowanie oferty handlowej. Dążymy do tego, aby nasze urzędy i filie stały się miejscami bardziej przyjaznymi dla klientów. Z uwagi na kondycję finansową firmy, zaplanowane na tę chwilę działania mają charakter niskokosztowy - argumentują w PP. I dodają, że o kolejnych "proklienckich" projektach firma szerzej poinformuje już niebawem.

Jednocześnie biuro prasowe wskazuje, że na firmowym forum pojawiły się również pozytywne komentarze dotyczące akcji „Poczta przyjazna czworonogom”. I cytuje przykłady:

„Mi korona z głowy nie spadnie, żeby nalać świeżej wody, czy wytrzeć podłogę. Większy brud potrafią zostawić po sobie klienci”.

„To, co w wielu miejscach jest normą, na Poczcie wprowadzane jest na końcu i w dodatku robi się z tego jakiś niewyobrażalny problem”.

„Chyba jest z nami już bardzo źle, skoro nalanie wody do miski i jej umycie stanowi temat 6 stron forum”.

„Poczta przyjazna psom, ale czy ludziom?”, „Dla psa miska wody, dla pracownika miska ryżu”, „Poczta schodzi na psy” – to tylko część komentarzy, jakie pojawiły się na wewnętrznym forum pocztowców. Dotarliśmy do zapisów z firmowego intranetu, gdzie atmosfera jest naprawdę gorąca. Wszystko przez, poniekąd szczytną, inicjatywę ogłoszoną właśnie przez zarząd państwowej spółki: „Poczta przyjazna czworonogom”.

Poczta Polska zrywa z „dobrą praktyką”

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Wielka Brytania ma pierwszego „muzycznego miliardera"
Biznes
Lada dzień do Poczty Polskiej wpłynie wielki przelew. Uratuje molocha?
Biznes
Warto mieć zielone miasto
Biznes
„Fundusz Putina" zarzucił UE łamanie prawa. Przegrał w sądzie
Biznes
Wiadomo już w jaką firmę Warren Buffett zainwestował miliardy dolarów