Te dane zaskakują. Polacy wiedzą o zagrożeniu, ale je bagatelizują?

Co czwarta osoba w Polsce padła już ofiarą naruszenia swoich danych w sieci – wynika z najnowszych badań, które „Rzeczpospolita” opisuje jako pierwsza. Mimo to niemal każdy internauta i tak akceptuje niekorzystne polityki prywatności.

Publikacja: 14.05.2025 05:16

Te dane zaskakują. Polacy wiedzą o zagrożeniu, ale je bagatelizują?

Foto: Adobe stock

Czy Polacy nie wyciągają wniosków z negatywnych doświadczeń w sieci? Do takiego wniosku można dojść, patrząc na nasze podejście do ochrony danych. Wedle badań SW Research wielu z nas wciąż nie podejmuje skutecznych działań, by o nie zadbać – aż 97 proc. internautów akceptuje politykę prywatności, nawet gdy jest ona niekorzystna lub zawiera błędy. Co więcej, zaledwie 23 proc. w ogóle próbuje zapoznać się z takimi warunkami ochrony danych. Eksperci alarmują: nie chodzi o brak wiedzy o zagrożeniach online, ale o bagatelizowanie tych zagrożeń.

Jak „etyczny haker” ocenia Polaków

Ryzyko nieświadomego udostępniania wrażliwych informacji w internecie stale rośnie. O skali problemu może świadczyć fakt, że co czwarta osoba w naszym kraju już padła ofiarą naruszenia prywatności danych. Badanie SW Research, które „Rzeczpospolita” opisuje jako pierwsza, pokazuje, że w sieci zachowujemy się naiwnie lub cechuje nas lenistwo. To dlatego co trzeci internauta nie dostrzega istotnych zapisów, takich jak udostępnianie jego danych firmom trzecim. Użytkownicy nie zwracają również uwagi na aspekt przechowywania ich danych przez nieokreślony czas (30 proc.).

Zdaniem analityków takie pobieżne podejście do ochrony danych zwiększa ryzyko nieświadomego udostępniania wrażliwych informacji. Jak podkreśla dr Paweł Stobiecki, ekspert ds. cyberbezpieczeństwa, tzw. etyczny haker, wykładowca Uniwersytetu SWPS, największym problemem jest w tym kontekście „bagatelizowanie codziennego ryzyka” oraz „automatyzm w zachowaniu online”.

– Choć wiele osób deklaruje, że dba o bezpieczeństwo danych, w praktyce ignoruje kluczowe informacje zawarte w politykach prywatności i akceptuje je bez refleksji. Zauważyć można również, że młodsi użytkownicy i osoby z mniejszych miejscowości są bardziej narażone, prawdopodobnie z powodu większej aktywności online lub mniejszego dostępu do wiedzy o cyberzagrożeniach – mówi Stobiecki.

Zaznacza przy tym, że reakcje na incydenty są w większości prawidłowe (m.in. zmiana haseł, kontakt z firmami), ale stosunkowo niewiele osób korzysta z dostępnych narzędzi do monitorowania bezpieczeństwa danych, a to – według niego – może wydłużać czas wykrycia i reakcji na incydent.

Czytaj więcej

Firmy chcą inwestować w nowe technologie

Badania pokazują, że – jeśli dojdzie już do naruszenia naszych danych – tylko 4 proc. internautów nie podejmuje żadnych działań. Świadomość zagrożeń jest więc spora, bo 64 proc. respondentów zmienia hasła, 37 proc. nawiązuje kontakt z firmą, w której doszło do incydentu, a 31 proc. decyduje się nawet na usunięcie konta.

„Akceptuj”. Ten przycisk oznacza kłopoty?

Raport SW Research pokazuje, że do najczęstszych form naruszeń należą niechciane wiadomości e-mail, SMS oraz phishing. Przejęcia konta w mediach społecznościowych doświadczyło „tylko” 7 proc. ankietowanych, a wycieku danych z serwisów internetowych – 5 proc.

TRANSFORMACJA ENERGETYCZNA

Rośnie zapotrzebowanie na gaz.
Przemysł stawia warunki

Czytaj więcej

Ciekawe informacje płyną ze statystyk na temat tego, jak osoby, których prywatność danych została naruszona, dowiadywały się o takim incydencie. Okazuje się, iż prawie 40 proc. z nich otrzymało podejrzane wiadomości lub telefony, a co piąta osoba zorientowała się dopiero po utracie pieniędzy lub dostępu do konta. I to właśnie utrata pieniędzy czy straty materialne budzą wśród internautów największy strach w kontekście naruszeń prywatności danych (62 proc.). Ponad połowa badanych mówi też o obawach związanych z wykorzystaniem ich danych do np. zaciągnięcia pożyczki lub kradzieży tożsamości.

Ale mimo tego co dziesiąty z nas nie sprawdza, w jaki sposób będą wykorzystywane dane osobowe, gdy zgadza się na warunki korzystania z jakiejś internetowej usługi. „Kolejne 9 proc. udostępnia dane nawet bez pewności co do ich użycia” – czytamy w raporcie.

Firma Huawei zdecydowała się ostatnio zrobić test, czy i dlaczego klikamy w przycisk „Akceptuję” bez czytania warunków. Uczestnikom badania wyświetlono specjalnie przygotowaną politykę prywatności – pełną błędów, braków i niekorzystnych zapisów. Badanie miało dwie części – deklaratywną i praktyczną, sprawdzającą, jak dokładnie respondenci zapoznali się z wcześniejszą polityką prywatności. Okazało się, że tylko 24 proc. osób przeczytało ją od początku do końca. Największy odsetek przejrzał jedynie nagłówki i pierwsze akapity, a 18 proc. ograniczyło się do kilku pierwszych zdań. Co ciekawe, 12 proc. kliknęło „Akceptuję” bez czytania. W sumie jedynie 3 proc. internautów poddanych próbie nie zgodziło się na proponowane warunki. Eksperci nie mają wątpliwości – test wykonany przez Huawei obnażył brutalną prawdę o naszym podejściu do prywatności w sieci.

– Teoretycznie deklarujemy wysoką ostrożność, a klikamy „Akceptuję” niemal automatycznie – tłumaczy Paweł Stobiecki. I twierdzi, że to efekt przyzwyczajenia, bo dziś korzystanie z większości usług internetowych uzależnione jest od zgody na warunki, które użytkownik może zaakceptować albo zrezygnować z dostępu.

– W takiej sytuacji wiele osób wybiera pragmatyzm: akceptują nawet niekorzystne zasady, bo alternatywą jest brak dostępu do potrzebnych funkcji – dodaje.

Ilu z nas padło ofiarą phishingu?

Wyzwaniem dla ochrony danych jest też skala phishingu (ataków mających na celu wyłudzenie wrażliwych informacji). Ta niebezpiecznie rośnie, a jak zaznaczają eksperci firmy Fortinet – cyberprzestępcy dodatkowo, w celu zwiększenia wiarygodności phishingowych komunikatów oraz unikania tradycyjnych mechanizmów kontroli bezpieczeństwa, wykorzystują sztuczną inteligencję.

Najnowsze analizy, przeprowadzone przez Krajowy Rejestr Długów oraz ChronPESEL.pl, wskazują, iż 18 proc. Polaków zetknęło się z próbą wyłudzenia danych osobowych, a w 5 proc. przypadków ich kradzież zakończyła się sukcesem. Z kolei 7 proc. ankietowanych deklaruje, że doświadczyło zarówno próby wyłudzenia, jak i kradzieży tożsamości. Jak dodaje Bartłomiej Drozd, ekspert serwisu ChronPESEL.pl, oznacza to, że już co trzeci numer PESEL nad Wisłą wpadł lub prawie trafił w ręce cyberprzestępców.

Ale Krzysztof Budziński z firmy Marken przekonuje, że da się jednak zabezpieczyć przed takimi zagrożeniami. Opcją jest choćby system antywirusowy, który posiada moduł antyphishingowy. – Dzięki temu zminimalizujemy ryzyko zostawienia swoich danych logowania na niebezpiecznej stronie internetowej i uchronimy się przed następstwami kampanii phishingowych – radzi Budziński.

Czy Polacy nie wyciągają wniosków z negatywnych doświadczeń w sieci? Do takiego wniosku można dojść, patrząc na nasze podejście do ochrony danych. Wedle badań SW Research wielu z nas wciąż nie podejmuje skutecznych działań, by o nie zadbać – aż 97 proc. internautów akceptuje politykę prywatności, nawet gdy jest ona niekorzystna lub zawiera błędy. Co więcej, zaledwie 23 proc. w ogóle próbuje zapoznać się z takimi warunkami ochrony danych. Eksperci alarmują: nie chodzi o brak wiedzy o zagrożeniach online, ale o bagatelizowanie tych zagrożeń.

Pozostało jeszcze 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Socjolog obnaża mechanizmy TikToka. W grze są duże pieniądze
Biznes
Komórkowa sieć robi rewolucję. Wycofała tańsze abonamenty. Jest coś w zamian
Biznes
Podcast "Twój Biznes": Zawieszenie broni na Bliskim Wschodzie, reformy w Niemczech i plany Enei
Biznes
Szef sieci Play: Mamy ambicje przegonić Orange
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Biznes
Guntram B. Wolff: Ryzykujemy przepłacanie za obronność