Tomasz Pietryga: Pigułka „dzień po”, czyli zabawa legislacją

Armia prawników i legislatorów kombinuje, jak przechytrzyć przeciwnika, zamiast zająć się pisaniem dobrego prawa.

Publikacja: 24.04.2024 04:33

Tomasz Pietryga: Pigułka „dzień po”, czyli zabawa legislacją

Foto: Adobe Stock

Spór o zakup tabletki „dzień po” bez recepty, zwłaszcza dla osób od 15. roku życia, stał się polityczno-ambicjonalnym tematem. Prawo w tej kwestii stało się orężem w kolejnej potyczce o światopoglądowe racje i przyklejenie przeciwnikowi piętnującej łatki.

Kiedy posłowie uchwalali przepisy umożliwiające zakup tabletki „dzień po” bez recepty, było jasne, że prezydent zawetuje zmiany. Oczywiście rząd prowadzi własną politykę, nie zawsze słuchając uwag prezydenta. Na szali leżało to, czy nowe przepisy wejdą w życie. Kompromisu nie było, choć łatwo dałoby się go osiągnąć, np. podwyższając wiek uprawnionych do zakupu tego środka. Przepisy ostatecznie trafiły do kosza, a Andrzej Duda otrzymał łatkę współwinnego „piekła kobiet”. Rząd zapowiedział realizację „planu B”, który miał polegać na wprowadzeniu analogicznych rozwiązań, ale za pomocą rozporządzenia, aktu niższego rzędu.

Treść dostępna jest dla naszych prenumeratorów!

Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach e-prenumeraty Rzeczpospolitej. Korzystaj z nieograniczonego dostępu i czytaj swoje ulubione treści w serwisie rp.pl i e-wydaniu.

Nieruchomości
Droga konieczna dla wygody sąsiada? Ważny wyrok SN ws. służebności
Sądy i trybunały
Emilia Szmydt: Czuję się trochę sparaliżowana i przerażona
Zawody prawnicze
Szef palestry pisze do Bodnara o poważnym problemie dla adwokatów i obywateli
Sądy i trybunały
Jest opinia Komisji Weneckiej ws. jednego z kluczowych projektów resortu Bodnara
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Prawo dla Ciebie
Jest wniosek o Trybunał Stanu dla szefa KRRiT Macieja Świrskiego