Kłopoty potentata rynku dóbr luksusowych. Słynna marka przestała się podobać

Kering, francuski gigant branży luksusowej, ma kłopoty. Koncern zapowiedział, że w pierwszych sześciu miesiącach tego roku dochód operacyjny zanotuje prawdopodobnie spadek o 40 procent. Powodem problemów jest między innymi to, że sprzedaż Gucci, wiodącej marki koncernu, spadła o blisko jedną piątą.

Publikacja: 06.05.2024 15:41

François Pinault, francuski biznesmen-miliarder, jest twórcą koncernu Kering. Karierę w biznesie zac

François Pinault, francuski biznesmen-miliarder, jest twórcą koncernu Kering. Karierę w biznesie zaczynał od branży drzewnej.

Foto: Benjamin Girette: Bloomberg Finance LP

Ze względu na to, że boom na rynku dóbr luksusowych, którego apogeum obserwowaliśmy w pandemii, w ostatnim czasie się zakończył, wiele firm z tego segmentu musi się pogodzić ze spowolnieniem.

Prognozy dotyczące pierwszej połowy 2024 roku nie wyglądają zbyt dobrze między innymi w przypadku francuskiego koncernu Kering. Jak informuje Reuters, gigant rynku dóbr luksusowych, kontrolujący takie marki jak Gucci, Saint Laurent czy Balenciaga, spodziewa się w tym okresie spadku zysku operacyjnego o 40-45 proc. Niezbyt optymistyczne przewidywania oparte zostały na danych mówiących o tym, że w pierwszym kwartale bieżącego roku znacząco spadła sprzedaż – między innymi z powodu słabego popytu w Chinach. 

Kering: kłopoty francuskiego giganta rynku dóbr luksusowych 

Jak podaje Reuters, w pierwszym kwartale 2024 roku sprzedaż francuskiego giganta branży luksusowej spadła o 10 proc.– do 4,5 miliarda euro. Powodem spadku są między innymi niebyt dobre wyniki Gucci – czołowej marki koncernu. Stuletni włoski dom mody odpowiada bowiem aż za połowę sprzedaży koncernu Kering i dwie trzecie jego zysku. Informacje wzbudziły obawy dotyczące przyszłości giganta – koncern miał nadzieję na ożywienie na rynku chińskim, gdzie produkty należącej do niego marki Gucci są najbardziej pożądane. 

Czytaj więcej

Najbogatszy człowiek na świecie znów na zakupach. Przejmuje kolejną włoską markę

Zakres oczekiwanego spadku zysku w pierwszej połowie roku był zdecydowanie większy, niż się spodziewano. Mimo że nadzieje były duże, sprzedaż w Gucci w pierwszym kwartale 2024 roku spadła aż o 18 proc. To dużo gorszy wynik niż w kwartale poprzednim – wówczas marka także zanotowała spadek sprzedaży, ale dużo mniejszy, bo 4-procentowy. „Spadek przychodów i trwające inwestycje potrzebne marce zaszkodzą zyskom w pierwszej połowie roku, a Gucci nie zanotuje znaczącej poprawy w drugim kwartale” – podkreślają analitycy, na których powołuje się Reuters. 

"Nie jest zaskakujące, że marki w fazie przejściowej mogą doświadczać większych trudności w miękkim środowisku popytu, gdy konsumenci koncentrują swoje wydatki na must-have'owych markach” – czytamy w analizie. "Jednakże, magnituda spadku zysków zaskakuje na minusie” – dodano. 

Czytaj więcej

Prezes czołowego domu mody ogłasza koniec „cichego luksusu”. Nadchodzi nowa era

Właściciel Gucci ze spadkiem sprzedaży. Powodem słaby popyt w Chinach

Jak zauważa agencja Reutera, szczególnie niski zysk zanotowano w luksusowych sklepach w Azji. "Obecnie rynek chiński jest dość zróżnicowany pod względem apetytu klientów na produkty z najwyższej półki lub te bardziej przystępne cenowo, a Gucci jest bardziej skoncentrowane na środku rynku, więc nie korzysta z tej polaryzacji” – zaznacza główna dyrektor finansowa firmy, Armelle Poulou. Jak dodała, sytuacja może się jednak szybko się zmienić.

Poulou zauważyła także, że sytuację Gucci może poprawić nowa kolekcja, której z niecierpliwością wyczekiwali klienci z Azji – przede wszystkim ci z Chin. Zaczęła pojawiać się ona w sklepach na przełomie lutego i marca – zainteresowanie nią będzie więc widać w wynikach dopiero za pewien czas.  Spółka podkreśla, że zanim zyski się zwrócą, minie trochę czasu – przede wszystkim ze względu na ochłodzenie na rynku dóbr luksusowych. Co istotne, w ubiegłym roku firma powołała nowego dyrektora kreatywnego marki – Sabato De Sarno. Zajął on miejsce Alessandro Michele, charyzmatycznego dyrektora kreatywnego, który wyznaczył kierunek, którym podążała marka Gucci. Michele krótko był bezrobotny – od niedawna zajmuje analogiczne stanowisko w innym słynnym domu mody – Valentino.

Ze względu na to, że boom na rynku dóbr luksusowych, którego apogeum obserwowaliśmy w pandemii, w ostatnim czasie się zakończył, wiele firm z tego segmentu musi się pogodzić ze spowolnieniem.

Prognozy dotyczące pierwszej połowy 2024 roku nie wyglądają zbyt dobrze między innymi w przypadku francuskiego koncernu Kering. Jak informuje Reuters, gigant rynku dóbr luksusowych, kontrolujący takie marki jak Gucci, Saint Laurent czy Balenciaga, spodziewa się w tym okresie spadku zysku operacyjnego o 40-45 proc. Niezbyt optymistyczne przewidywania oparte zostały na danych mówiących o tym, że w pierwszym kwartale bieżącego roku znacząco spadła sprzedaż – między innymi z powodu słabego popytu w Chinach. 

Pozostało 82% artykułu
Biznes
Sukcesja w imperium Warrena Buffeta. Miliarder zabrał głos i wskazał następcę
Biznes
Najbogatszy Europejczyk znowu na zakupach. Na celowniku słynna marka luksusowa
Biznes
Najbogatszy Europejczyk rusza do Hollywood. Chce zarobić na rosnącej niszy
Biznes
Marka dla „młodych i pięknych” odradza się. Koniec z toksycznym wizerunkiem
Biznes
Taka sama premia dla wszystkich pracowników. Słynny dom mody dzieli się zyskami