Mimo niestabilnej sytuacji rynkowej, Polacy wciąż z entuzjazmem sięgają do portfela celem kupna nowego samochodu. W pierwszym półroczu 2022 z salonów zniknęło ponad 212 tysięcy egzemplarzy. Co istotne, coraz częściej decydujemy się na auta z metką premium. Liderem nad Wisłą w tej kategorii pozostaje BMW, które przez pierwszych sześć miesięcy sprzedało 12 364 sztuk (dane PZPM). Wynik robi wrażenie, ale nie ma w tym przypadku. W ofercie bawarskiego producenta znajdziemy pojazdy z każdego segmentu. To nie tylko kompaktowe modele, lecz również reprezentacyjne limuzyny, rodzinne kombi, wszechstronne SUV-y z wydajnym napędem na cztery koła, a także sportowe wozy mogące z powodzeniem rywalizować w torowych zmaganiach.

Ile wydajemy na auta?

Zainteresowanie markami premium ma też inne podłoże. To przede wszystkim zasoby materialne. Dobrobyt w społeczeństwie rośnie, co pokazują twarde dane. W bieżącym roku średnia ważona dla samochodów luksusowych w Polsce przekroczyła 234 tysiące złotych. Względem 2021, to wzrost o ponad 5 procent. To rekordowa kwota i jednocześnie budżet pozwalający nie niezwykle szeroki wybór. Idąc tym tropem, postanowiliśmy prześwietlić rynek i złowić kilka perełek w atrakcyjnych cenach i z gwarancją niezmiennych warunków finansowania.

Uniwersalny kompakt dla wymagających

Segment kompaktowy od kilku dekad uchodzi za bestsellerowy. Po te auta ustawiają się długie kolejki. Niemniej, nie jesteśmy skazani na popularne, budżetowe propozycje. Możemy sięgnąć półkę wyżej i nie iść na ustępstwa. Pojazdy z metką premium cechują się materiałami wykończeniowymi na poziomie limuzyn dla prezesów największych giełdowych spółek. Dobre wykończenie to niejedyne zalety chociażby BMW serii 2 Gran Coupe. Kolejna to przede wszystkim przestrzeń w kabinie. Dwójka ma 452,5 cm długości, co przekłada się na sporą ilość miejsca w obu rzędach. Podróż takim samochodem na kraniec Polski to duża frajda. Tym bardziej, że otrzymujemy do dyspozycji bagażnik o pojemności 430 litrów. Wystarczy na walizki 4-osobowej rodziny.

Mat. Partnera

Potężne argumenty drzemią też pod maską. W tym przypadku BMW nie bierze jeńców i zapewnia solidny zastrzyk koni mechanicznych i niutonometrów. Już bazowy wariant benzynowy przedstawia się całkiem ciekawie. Ma 136 KM i 220 Nm. To wystarczy, by przyspieszyć do setki w 9,2 sekundy i zapewnić zużycie paliwa na poziomie 5,6-6,5 l. Na drugim biegunie solowy występ M235i xDrive. 306 KM i 450 Nm trafia na koła obu osi za sprawą błyskawicznego w działaniu, 8-stopniowego automatu. Świetna trakcja w połączeniu z rasowym brzmieniem układu wydechowego oraz modyfikacjami inżynierów z działu M Power, są gwarantem na długo zapadających w pamięć emocji. Z tej odmiany nie będziemy chcieli wysiadać.

Nie możemy zapominać o propozycji dla oszczędnych. To diesle o mocy 115, 150 i 190 KM. Zadowalają się ascetycznym zapotrzebowaniem na paliwo i zapewniają świetną elastyczność, która spodoba się osobom spędzającym sporo czasu w długich trasach. W sukurs przychodzi również bogate wyposażenie z zakresu komfortu i bezpieczeństwa. Rozbudowane multimedia z nawigacją analizującą aktualne natężenie ruchu, adaptacyjny tempomat czy wydajne nagłośnie, to tylko niektóre z nich.

Wciąż niezdecydowanym, szalę zwycięstwa powinna przechylić finansowa argumentacja. BMW wprowadziło promocyjny leasing kosztujący zaledwie 3 procent rocznie. Umowę możemy podpisać na dwa lub trzy lata i przez cały ten okres cieszyć się ze stałych kosztów leasingu. Jeśli sobie zażyczymy, na koniec programu wykupimy auto albo przesiądziemy się do innego pojazdu. Może do SUV-a?

Siedzisz wyżej, widzisz więcej

Nie bez przyczyny patrzymy na SUV-y coraz bardziej przychylnym okiem. Wzmacniają swoją obecność na ulicach europejskich krajów w ekpresowym tempie. Dlaczego? Stan dróg pozostawia sporo do życzenia, a zwiększony prześwit (18,2 cm w BMW X2) pozwala na forsowanie najwyższych krawężników. Nie brakuje też progów zwalniających, po których przejazd może wygenerować zgrzytanie zębów. W SUV-ie ich prawie nie odczujemy. Do tego łatwo się do nich wsiada, co docenią osoby z problemami z kręgosłupem, a tych nie brakuje przy 8-godzinnym cyklu pracy przed ekranem monitora. Wyższa pozycja za kierownicą przekłada się również na lepszy przegląd pola wspomagany przez system kamer i czujniki. W tych autach rośnie poczucie bezpieczeństwa potęgowane przez układy wykrywające zagrożenia w postaci pieszych, rowerzystów, dużych zwierząt oraz innych pojazdów. Musimy przyznać, że eksploracja polskich dróg bywa czasem walką o przetrwanie.

W takich warunkach SUV odnajduje się jak ryba w wodzie. Do tego może być stylowy. BMW X2 występuje w wielu nieszablonowych kolorach. Intensywna zieleń lub wyrazisty złoty odcień skutecznie przyciągają uwagę. Tym bardziej, jeśli połączymy atrakcyjny lakier z 19 lub 20-calowymi obręczami kół. Adaptacyjne reflektory LED uprzyjemnią jazdę poza miastem po kiepsko oświetlonych drogach. Czujniki optymalizują strumień świetlny, nie oślepiając przy okazji innych kierowców. Noc staje się dniem.

Mat. Partnera

X2 zostało utrzymane w stylu samochodów coupe i tak też zachowuje się na drodze. Jest pewne w każdych warunkach, a w wersji z napędem na obie osie sprawdzi się podczas zimowych urlopów w górzystym terenie. Zaspy, zaśnieżone parkingi czy koleiny wypełnione błotem nie będą stanowić większych trudności. Jeśli połączymy nieocenione zalety techniczne z silnikami o mocy od 136 do 231 KM, osiągniemy pełnię szczęścia. Miłośnicy ekologii będą też usatysfakcjonowani wariantem plug-in hybrid. To hybryda ładowana z gniazdka i z zasięgiem na prądzie przekraczającym 50 kilometrów. Przy regularnym uzupełnianiu energii, zużycie paliwa nie przekroczy dwóch litrów.

Na koniec zostawiamy smaczek w postaci ceny. X2 z bagażnikiem o pojemności nawet 1355 litrów możemy użytkować w leasingu operacyjnym 106 lub 109 procent. Tylko 3 procent rocznie, co dziś jawi się jako nie lada gratka w krainie dynamicznie rosnących cen.

Wysoki poziom wygody w długiej trasie

Statyczny Kowalski przejeżdża rocznie od 12 do 15 tysięcy kilometrów. Są jednak osoby, które wyłamują się ze schematów i statystyk. Podróżują znacznie częściej i na dłuższe dystanse. To właśnie w myśl o ich komforcie i bezpieczeństwie zaprojektowano auta klasy wyższej. Należy do nich BMW serii 5. Jeden z najstarszych przedstawicieli gatunku. Ta linia modelowa jest z nami od pięciu dekad. Auto o oznaczeniu E12 zadebiutowało w 1972 i z miejsca stało się hitem nie tylko w Europie. W Stanach Zjednoczonych BMW jest jedną z najchętniej wybieranych marek. Rynek SUV-ów z oczywistych względów rośnie niemal geometrycznie, ale klienci nie zapominają o limuzynach i rodzinnych kombi.

Mat. Partnera

Najnowsze wcielenie (G30) przeszło niedawno sporą metamorfozę. Zapewnia tym samym jeszcze wyższy, wręcz niesamowity poziom wygody i niemal całkowitą separację od dźwięków świata zewnętrznego. W tym aucie odpoczniemy nawet podczas kilkuset kilometrowej podróży autostradą. Pożeranie długich dystansów jest dla piątki bułką z masłem. W nocy urzeka pracą laserowych reflektorów LED o zasięgu 400-600 metrów, a w sprzyjających warunkach nawet kilometra! Dodatkowy aut stanowi możliwość holowania przyczepy z hamulcem najazdowym o masie dwóch ton. Weekendowa wyprawa z jachtem nad jezioro czy z koniec na wschodnie rubieże? Proszę bardzo.

W kabinie podróż umilą zaawansowane multimedia z ekranem o przekątnej 13 cali. Łączą się z internetem i bezprzewodowo obsługują Apple CarPlay oraz Android Auto. W ułamku sekundy przeniesiemy na centralny wyświetlacz ulubione aplikacje ze smartfona. W kategorii bezpieczeństwa, trudno o godnego konkurenta dla legendy z Bawarii. BMW zostało wyposażone w system automatycznego formowania korytarza życia. W codziennej eksploatacji przydaje się też rejestrator jazdy, a w zatłoczonych arteriach układ autonomicznego parkowania prostopadłego i równoległego tyłem. W korkach ulubionym narzędziem i sprzymierzeńcem będzie adaptacyjny tempomat z funkcją Stop&Go.

Podczas dłuższych wypraw, nie zapominamy także o ekwipunku. Tego w serii 5 zmieścimy mnóstwo. Bagażnik rodzinnego Touringa mieści od 560 do 1700 litrów. Oparcie kanapy jest trzyczęściowe, a środowy moduł z powodzeniem wykorzystamy do przewiezienia nart lub deski snowboardowej. Po kilku godzinach jazdy, warto się zrelaksować opcjonalnym, wielokonturowym masażem oraz wentylacją optymalnie uformowanych foteli. Czuć, że sztab ortopedów zanurzał w nich tęgie umysły.

Mat. Partnera

Są jeszcze aspekty wynikające z czystej przyjemności z jazdy. Niektórymi autami przemieszczamy się z przymusu, a do innych wsiadamy z nieposkromioną radością. To właśnie o serii 5 od dekad krążą legendy dotyczące właściwości jezdnych. By ich doświadczyć na własnej skórze, wystarczy usiąść za sterami którejkolwiek odmiany. A jest w czym wybierać, bowiem benzynowe jednostki generują od 184 do 625 KM, zaś wysokoprężne od 150 do 340 KM. Każda odmiana dysponuje w standardzie 8-stopniową skrzynią automatyczną i w każdej znajdziemy ducha sportu. Najwięcej w M5, które zagina czasoprzestrzeń i zdaje się lekceważyć prawa fizyki. Przyspiesza do setki w 3,3 sekundy i pozwala płynnie sterować napędem. Opcja driftu, autostradowego expresu lub codziennego środka transportu dla dzieci. Wszystkie twarze przedstawiają się ekscytująco, a nawet najkrótszy odcinek może być niezapomnianą przygodą.

W alternatywie pozostają hybrydy o mocy 204, 292 i 394 KM. Przejadą ponad 50 kilometrów w trybie bezemisyjnym i zadowalają się porcjami paliwa rzędu 1,6-2,1 litra. Wystarczy systematycznie wpinać kabel do gniazdka. Takie cuda techniki również dostępne są w promocyjnym leasingu na 106 lub 109 procent. Warto się pospieszyć, bo oferta jest ograniczona.

Marka sama w sobie

Lata 90. to czas, gdy mieliśmy do dyspozycji zaledwie kilka segmentów. W rankingach sprzedaży przodowały niewielkie auta aż do momentu, w którym w katalogach producentów premium pojawiły się niespotykanych dotąd gabarytów SUV-y. Europejczycy przecierali oczy z niedowierzaniem i pukali się w głowy. Kto to niby ma kupić?

Rynek błyskawicznie zareagował z powszechnym entuzjazmem. Okazało się, że właśnie takich sprzętów potrzebowaliśmy. Potężnych, bezpiecznych i zaskakująco skutecznych w rozmaitych warunkach. Z silnikami V6 i V8, wydajnym napędem na obie osie i nierzadko z pneumatycznym zawieszeniem. To najcięższy kaliber, jaki mogły wytoczyć wówczas koncerny. Ambitne plany inżynierów i speców od marketingu przerodziły się w niemały sukces. W tamtych latach narodziło się również BMW X5.

Mat. Partnera

Auto niezwyciężone na asfalcie oraz w terenie. Wstrzymujące tętno osiągami i rozpieszczające luksusem w obu rzędach siedzeń. Po dwóch dekadach rynkowego bytu, konstrukcja ewoluowała i osiągnęła niedościgniony pułap zdobyczy technologicznych. Wystarczy rzut oka na gabaryty. Czwarte wcielenie ma 492 cm długości i dwa metry szerokości. Pneumatyka zawieszenia pozwala na szeroki zakres zmiany prześwitu i dopasowanie geometrii podwozia do nawierzchni i warunków drogowych. Robi to automatycznie i z wyprzedzeniem. Pokładowy byt wspomagają też cupholdery schładzające lub podgrzewające pojemniki z napojami. Wszystko w trosce o najwyższy komfort pokładowych oficjeli.

W palecie najnowszej generacji znajdziemy zarówno benzynowe, jak i wysokoprężne jednostki. Momentem obrotowym zawiaduje inteligentna elektronika optymalizując trakcję. Nie bez powodu, bowiem najmocniejszy wariant X5 M dysponuje stadem 625 koni mechanicznych i 750 Nm. Potężne, podwójnie doładowane V8 o pojemności 4,4 litra katapultuje okręt flagowy do setki w 3,8 sekundy. 250 km/h prędkości maksymalnej to wartość, z jaką startują pasażerskie samoloty odrzutowe. Na drugim biegunie znajduje się hybryda ładowana z gniazdka. Trudno w to uwierzyć, ale xDrive45e zużywa w cyklu mieszanym do 1,2 do 1,7 litra na 100 kilometrów. Bawarska inżynieria wyprzedza swoje czasy, a to wszystko utrzymane w sztywnych ramach cenowych. X5 zostało objęte promocyjnym leasingiem wycenionym na 106 lub 109 procent. Zawieramy umowę na dwa albo trzy lata i cieszymy się ze stałych kosztów leasingu do końca trwania programu. Pełna transparentność!

Niczym garnitur od włoskiego krawca

Prześwietliliśmy kilka segmentów i udowodniliśmy, że motoryzacja ma się świetnie. Zmierzamy w stronę elektromobilności, ale klasyczne napędy wciąż zapewniają potężny zastrzyk adrenaliny. W autach BMW potęgowany przez wzmocnione sportowym doświadczeniem właściwości jezdne i precyzyjny niczym ręka chirurga transplantologa progresywny układ kierowniczy. Wybór jest ogromny i ściśle dopasowany do potrzeb każdego z nas. Wystarczy dopełnić formalności, ustalić wysokość miesięcznej raty i czerpać hektolitry przyjemności z każdego kilometra.

Materiał Promocyjny