Polska szkoła plakatu ma fana w Meksyku. Zebrał arcydzieła

Martin Rosenberg pokochał polską szkołę plakatu jeszcze w latach 70. Dziś może się pochwalić jedną z największych kolekcji na świecie.

Publikacja: 07.05.2021 13:28

Polska szkoła plakatu ma fana w Meksyku. Zebrał arcydzieła

Foto: Fot: Out & About Puetro Vallarta

Polskie plakaty powojenne, na czele z dokonaniami polskiej szkoły plakatu, mają fanów i kolekcjonerów na całym świecie. Zaskakujące jednak jest to, że jedna z największych kolekcji znajduje się w meksykańskim mieście Puetro Vallarta, rozsławionym dzięki filmowi „Noc iguany” z 1964 roku. 72-letni Martin Rosenberg, urodzony na Brooklynie potomek polskich i rosyjskich Żydów, prowadzi sklep z plakatami, w którym prezentuje swoją ogromną kolekcję.

Czytaj też: Upadek rodu Sacklerów: słynni mecenasi wyrzucani z galerii

Rosenberg od dziecka zbierał znaczki, antyki, porcelanę czy figurki z brązu, jednak przez długi czas poszukiwał czegoś, co mogłoby go wyróżnić spośród innych kolekcjonerów. Swoją uwagę skierował na plakat, jednak najsłynniejsze europejskie dokonania z przełomu XIX i XX wieku doczekały się setek reprodukcji, co znacznie obniżało ich wartość dla poszukiwaczy rzadkich doznań. Dopiero w 1978 roku, dzięki antykwariuszce z San Francisco, poznał dokonania polskich mistrzów, które od razu zachwyciły go swoimi oryginalnymi projektami.

W czasach, gdy papier i tusz w Polsce były dobrami reglamentowanymi, a obieg materiałów wizualnych i drukowanych regulowała wszechobecna cenzura, o polskie plakaty na Zachodzie było wyjątkowo trudno. Ich dystrybucją zajmowały się władze, plakaty trafiały też za granicę dzięki przemytnikom. To było coś, czego szukał Rosenberg, którego relacje z Polską nie ograniczyły się jednak do fascynacji sztuką polskich plakacistów.

Mieszkający wówczas w Chicago Rosenberg zaprzyjaźnił się z Krzysztofem Dydo, który w 1985 roku otworzył w Krakowie działającą do dziś Galerię Plakatu. Za sprawą nowej pasji kolekcjoner zaczął uczęszczać na lekcje polskiego, regularnie odwiedzał też nasz kraj od 1979 roku aż do upadku komunizmu. W 1981 roku otworzył własną galerię, a w 1990 roku zorganizował pierwszą dużą wystawę polskiego plakatu w Chicago.

Po przejściu na emeryturę w 2000 roku Rosenberg całkowicie poświęcił się swojej kolekcji. W szczytowym momencie liczyła ona nawet 10 tysięcy dzieł.

Obok słynnych plakatów filmowych, w których artyści często przemycali komentarze do rzeczywistości PRL-u, i innych ikonicznych dzieł Henryka Tomaszewskiego, Franciszka Starowieyskiego czy Jana Lenicy znalazły się w niej też grafiki propagandowe, plakaty cyrkowe, ulotki i reklamy. Do Puetro Vallarta Rosenberg Collection przeniosła się cztery lata temu i przyciąga kolejnych zainteresowanych klientów, jak mówi Rosenberg w rozmowie z „Tabletmag” – głównie młodych. „Moimi najlepszymi klientami są graficy i projektanci stron internetowych, których przyciągają przedmioty vintage i którzy zdają sobie sprawę z ich wyjątkowości” – powiedział kolekcjoner.

Źródło: Tabletmag

Piękne Rzeczy
Zawrotna kariera kalendarzy adwentowych. Marki luksusowe je pokochały
Piękne Rzeczy
Rezydencja rodziny Kennedych we Francji na sprzedaż. Tu JFK uczył się pływać
Piękne Rzeczy
Kidult na zakupach świątecznych. Dlaczego dorośli kupują sobie zabawki?
Piękne Rzeczy
„Prezenty dopaminowe”: nowy trend objął też tradycje świąteczne
Piękne Rzeczy
Raport: młodzi ludzie chętnie kupują dobra luksusowe, bo mieszkają z rodzicami