Robert Lewandowski, obecnie najlepszy napastnik na świecie, lubi dobre zegarki i wybiera je starannie. Na jego nadgarstku często gości Patek Philippe, ale gwiazdor Bayernu Monachium chętnie sięga też po Audemars Piguet
Robert Lewandowski starannie wybiera dodatki. Unika strojenia się, nie czuje się w świecie mody męskiej tak swobodnie jak Grzegorz Krychowiak, ale nigdy nie zawodzi, gdy chodzi o wybór zegarków.

Uważni obserwatorzy mogli dostrzec na nadgarstku Lewandowskiego między innymi zegarki Patka Philippe’a i Audemars Piguet. Te marki od lat znajdują się na szczycie zegarkowej piramidy prestiżu. Są przykładem zegarmistrzowskiej perfekcji i starannego kreowania marki, co sprawia, że chętnych do kupna jest znacznie więcej niż zegarków w butikach.
Czytaj też: Zegarki Patek Philippe po raz pierwszy do kupienia online
Najnowszy zegarek Lewandowskiego to Audemars Piguet Royal Oak Perpetual Calendar, ale w bardzo specjalnej wersji. Model, który wybrał napastnik Bayernu Monachium ma czarną ceramiczną kopertę o średnicy 41 mm i charakterystyczną zintegrowaną bransoletę, którą również wykonano z czarnej ceramiki.
Robert Lewandowski miał ten zegarek podczas wyjazdu drużyny Bayern Monachium na ćwierćfinał tegorocznej Ligi Mistrzów. Polski piłkarz nie afiszował się ze swoim nowym czasomierzem, ale miłośnicy zegarków słyną ze spostrzegawczości, więc szybko rozszyfrowali, co Robert Lewandowski ma na nadgarstku.
Audemars Piguet Royal Oak Perpetual Calendar: zegarek Roberta Lewandowskiego
Tarcza to popis rzemieślniczej dokładności zegarmistrzów z Audemars Piguet: nakładane indeksy z białego złota, typowy dla Royal Oaka wzór „Grand Tapisserie” i subtarcze wiecznego kalendarza wkomponowane w całość.
Cechą wyróżniającą ten zegarek jest zastosowanie komplikacji w postaci wiecznego kalendarza, który będzie wskazywał precyzyjnie datę, z uwzględnieniem lat przestępnych, do 2100 roku.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Zegarek, który wybrał Robert Lewandowski, napędza manufakturowy mechanizm automatyczny kaliber 5134 z rezerwą chodu wynoszącą 40 godzin, doskonale widoczny przez dekiel ze szkłem szafirowym. Mechanizm, poza funkcją wiecznego kalendarza, wskazuje również fazy księżyca – producent dodaje, że wymaga on ręcznej korekty raz na 122 lata i 108 dni.

Całość zapakowana jest w kanciastą, kultową, mimo upływu lat, kopertę charakterystyczną dla zegarków Audemars Piguet. Cena modelu, który wybrał Robert Lewandowski? 154 tysiące euro, czyli ponad 500 tysięcy złotych.