Miasto miliona rowerów i wielkiej sztuki
Amsterdam. Jaki jest? Wszystko zależy od tego, którą ścieżkę wybierzesz. Sztuka? Wielka kuchnia? A może street food i nocne życie miasta?
Amsterdam. Jaki jest? Wszystko zależy od tego, którą ścieżkę wybierzesz. Sztuka? Wielka kuchnia? A może street food i nocne życie miasta?
Wyjątkowe, beligijskie frytki są tu obecne na każdym roku. Piwo też.
W czeskim Harrachovie można pojeździć na nartach, pochodzić po górach, pozbyć się trądziku, a nawet – odmłodzić.
Z polentą podaje się tutaj również tradycyjny rumuński gulasz wołowy. Lekko pikantne danie jest naprawdę pyszne – nic dziwnego, że jest tak często zamawiane
W Luksemburgu w sklepach czy restauracjach trudno dogadać się po angielsku – opór przed tym językiem jest większy nawet niż we Francji. Na szczęście mieszkańcy są życzliwi…
Nie da się nie zauważyć wielkiej kraty nad wejściem, przypominającej bramę do średniowiecznego zamczyska. Podobnie w środku – drewniane stoły i krzesła ustawione są jak do średniowiecznej uczty.
Frankfurt to nie tylko betonowo-szklane wysokościowce, ale również klimatyczne miejsca, które warto zwiedzić, zwłaszcza wieczorem. Koniecznie trzeba się wówczas wybrać nad rzekę
Do Francji trzeba iść schodami w górę, potem 20 metrów do przodu, zejść kolejnymi i już jesteśmy na przystanku autobusu do centrum.
Wprawdzie klienci, którzy są przez kasyno najbardziej pożądani, raczej nie przyjeżdżają autobusem, ale wejść i zagrać może każdy.
Jeśli powiesz obsłudze, że dziś o godz. 20 masz samolot do Polski, to za trzy miesiące – gdy przyjdziesz tam ponownie – zapytają, czy nie było problemów w drodze na lotnisko.