Omega Speedmaster „Dark Side of the Moon” Apollo 8: po ciemnej stronie Księżyca

Ceramika, głęboka czerń i mnóstwo nawiązań do historycznej misji NASA – Omega zaczyna 2024 rok prezentując jeden ze swoich słynnych modeli.

Publikacja: 18.01.2024 12:57

Omega Speedmaster „Dark Side of the Moon” Apollo 8

Omega Speedmaster „Dark Side of the Moon” Apollo 8

Foto: Materiały prasowe

Spośród misji Apollo świat najlepiej zapamiętał te o numerach 11 i 13. Trudno się dziwić, obie były szczególne. Nie sposób jednak nie wspomnieć o wydarzeniu bez którego żadna z tych misji nie doszłaby do skutku.

Mowa o Apollo 8, która przeszła do historii, gdyż jej uczestnicy jako pierwsi ludzie w historii okrążyli Księżyc docierając na nieznaną dotąd ludzkości, ciemną stronę ziemskiego satelity. Frank Borman, James Lovell i William Anders zyskali w ten sposób miejsce w podręcznikach do historii.

Materiały prasowe

 

To wydarzenie tak doniosłe w historii eksploracji kosmosu że Omega, firma zaopatrująca w zegarki uczestników misji Apollo, postanowiła przygotować dedykowaną jej edycję ceramicznego modelu Speedmaster „Dark Side of the Moon”.

Po raz pierwszy zegarek nawiązujący do Apollo 8 pojawił się w 2018 roku. Sześć lat później dostajemy najnowszą edycję tego modelu. Co się zmieniło? 

Omega Speedmaster „Dark Side of the Moon” Apollo 8

Zacznijmy od podobieństw: Omega Speedmaster „Dark Side of the Moon” Apollo 8 ma ceramiczną kopertę o średnicy 44,25 mm kopertę. Pod szafirowym szkłem znalazła się szkieletowana tracza, pozwalająca podziwiać pracę mechanizmu. Tarczę z kolei ozdabia grawerowane laserowo odwzorowanie powierzchni Księżyca.

Omega bardzo ciekawie nawiązuje tu do misji Apollo 8. Na tarczy możemy bowiem podziwiać fragment powierzchni Księżyca widocznej z Ziemi, z kolei od strony dekla przedstawiono fragment powierzchni „ciemnej strony” ziemskiego satelity.

Materiały prasowe

Ponieważ to Speedmaster, na tarczy znalazły się trzy charakterystyczne liczniki i pierścień z podziałką minutową. Warto jednak zwrócić uwagę na sekundnik. Zamiast wskazówki umieszczono tam miniaturowych rozmiarów model rakiety Saturn V, która wynosiła w przestrzeń kosmiczną kolejne załogi misji Apollo. To drobna, ale unikatowa modyfikacja, decyduje o wyjątkowości tego modelu.

Materiały prasowe

Wewnątrz ceramicznej koperty pracuje ręcznie nakręcany mechanizm 2869 z wychwytem współosiowym i certyfikatem Master Chronometer potwierdzającym dokładność pomiaru czasu. Elementy mechanizmu utrzymane są w ciemnej tonacji, a grawer na deklu zegarka przypomina słynne słowa, które James Lovell, uczestnik misji Apollo 8 (a później także feralnej misji Apollo 13), wypowiedział do obecnych w centrum kontroli lotów: „We’ll see you on the other side” – do zobaczenia po drugiej stronie. To zdanie przeszło do historii eksploracji Księżyca przez człowieka, na równi z „The Eagle has landed” Neila Armstronga czy „Houston, we’ve had a problem” Jamesa Lovella.

Spośród misji Apollo świat najlepiej zapamiętał te o numerach 11 i 13. Trudno się dziwić, obie były szczególne. Nie sposób jednak nie wspomnieć o wydarzeniu bez którego żadna z tych misji nie doszłaby do skutku.

Mowa o Apollo 8, która przeszła do historii, gdyż jej uczestnicy jako pierwsi ludzie w historii okrążyli Księżyc docierając na nieznaną dotąd ludzkości, ciemną stronę ziemskiego satelity. Frank Borman, James Lovell i William Anders zyskali w ten sposób miejsce w podręcznikach do historii.

Zegarki
Omega Speedmaster Chronoscope: czas na igrzyska
Zegarki
Rosyjski zegarek na cześć Gagarina. Wskazówki kręcą się w nim w drugą stronę
Zegarki
Flipperzy przejmują kolejną branżę. Magnesem są rekordowe zyski
Zegarki
Moonswatch Snoopy 'Mission to the Moonphase New Moon': czarna strona Księżyca
Zegarki
Longines HydroConquest GMT w wersji 43 mm: rozmiar ma znaczenie